Twój Heksagon Szczęścia

Człowiek przychodzi na świat, by być szczęśliwym. Ale co to tak naprawdę oznacza i czym jest dla każdego z nas szczęście? Otóż jest to – według mojej teorii – umiejętność zachowania równowagi pomiędzy sześcioma obszarami życia:

  1. relacjami z rodziną i przyjaciółmi
  2. pracą
  3. finansami
  4. zdrowiem
  5. permanentnym rozwojem osobistym
  6. pasją.

Zarówno deficyt jak i nadmiar w każdym z poszczególnych obszarów prowadzić może do dysfunkcji, przez co cierpi na tym jakość naszego życia.

Nadmiar pracy czyni nas pracoholikami, z kolei zbytnie przeczulenie na punkcie zdrowia sprawia, że stajemy się hipochondrykami. Poświęcenie się w całości pasjom w prosty sposób prowadzi do hedonizmu. Obsesja na punkcie pieniędzy zamienia nas w materialistów, niewrażliwych na otaczający świat. Przykładanie zbyt wielkiej wagi do rozwoju osobistego być może bierze się z ukrytych kompleksów, które właśnie w ten sposób próbujemy uleczyć. Z kolei całkowite poświęcenie się rodzinie sprawia, że na dłuższą metę zatracamy siebie…

Z drugiej strony, jeśli nie będziemy poświęcać poszczególnym obszarom heksagonu wystarczająco dużej uwagi, nasze życie także szybko zamieni się w koszmar. Zbyt mała koncentracja na wykonywanej pracy wcześniej czy później zaowocuje bezrobociem i problemem ze znalezieniem nowego zatrudnienia. Brak troski o zdrowie może skończyć się np. jedną z chorób cywilizacyjnych lub chorobliwą nadwagą. Podobnie jest z deficytem w relacjach międzyludzkich. Jeśli nie zadbamy o kontakty z najbliższymi, rodziną lub przyjaciółmi, prędzej czy później będziemy skazani na samotność. Równie ważne jest utrzymywanie i podsycanie pasji, bez których szybko popadamy we frustrację, zaczyna brakować nam radości życia, dzień po dniu po prostu obumieramy. Z oczywistych względów finansowa część heksagonu jest dla nas najistotniejsza, dlatego jej poświęcamy najwięcej miejsca. W takim razie zajmijmy się tą kwestią – co należałoby zmienić, by polepszyć jakość swojego życia w kwestii finansów? Poznaj moje trzy wnioski, które wyciągnąłem na bazie swojego doświadczenia i którymi staram się kierować w codziennym życiu zawodowym.

Po pierwsze: każdy może zarabiać duże pieniądze.

Zarabianie we współczesnym świecie stało się dużo prostsze. Dostęp do wiedzy i edukacji, błyskawiczny przepływ informacji, łatwość nawiązywania kontaktów, nowoczesne technologie, globalna komunikacja czy w końcu Internet – to narzędzia, z których korzystać może każdy. Kwestią do rozwiązania pozostaje więc tylko, jak z tych narzędzi korzystać, by w efekcie zbudować swoją zamożność. Wszystko zależy od aktualnego pomysłu na życie. Nie ma bowiem nic gorszego i działającego bardziej destrukcyjnie niż wykonywanie pracy czy prowadzenie biznesu, jeśli zajęcia te nie sprawiają nam satysfakcji i nie jesteśmy w stanie zaangażować się w nie emocjonalnie. Optymalnym rozwiązaniem jest znalezienie w życiu zawodowym miejsca, w którym to, czym się zajmujemy, wypływa bezpośrednio z naszych naturalnych zdolności i wrodzonego talentu. Nie bez przyczyny Chińczycy już tysiące lat temu zwykli mawiać: “Uczyń z tego, co cię naprawdę pasjonuje, swój zawód, a nie będziesz musiał do końca życia pracować, żeby godnie zarabiać.”

Po latach doświadczeń mogę stanowczo powiedzieć, że jeśli ktoś nie zarabia pieniędzy, jakich pragnie, zawsze stoi za tym jakaś wymówka. Bo tak naprawdę nie ma większego znaczenia, czy jesteś stary, czy młody, ani jaki jest twój stan posiadania, poziom wykształcenia lub status rodzinny. Mało tego – wszystkie te wymówki możesz w prosty sposób odwrócić tak, by stały się motorem twojego działania! Poczytaj historię Nicka Vujicica oraz Borisa Grundla, którzy pomimo swoich tragedii są osobami wolnymi finansowo.

Po drugie: zarabianie pieniędzy jest proste, ale nie jest łatwe.

Brzmi jak banał, prawda? Z drugiej strony – skoro jest to tak proste, to dlaczego społeczeństwa nie przyjmują tej zasady powszechnie? Zacznijmy zatem u podstaw. Od najmłodszych lat jesteśmy “nasączani” różnymi treściami i przekonaniami. Jednym z nich jest błędne przekonanie, że pieniądze szczęścia nie dają. Często buduje się w nas poczucie winy, niskiej wartości, nienawiść, podejrzliwość, podziały na lepszych i gorszych itp. Dlatego też gdy osiągamy dojrzałość, postępujemy w sposób, do jakiego przywykliśmy za dziecka, i często lądujemy na kozetce u psychologa, bo nie potrafimy poradzić sobie z tym, co chcielibyśmy osiągnąć, i tym, w co wierzymy. Stąd właśnie większość terapii wiąże się z koniecznością powrotu do zarania, korzeni, dzieciństwa Po to, abyśmy mogli już jako osoby dorosłe, które potrafią analizować i wyciągać wnioski, dostrzec błędy w wychowaniu i w miarę możliwości je aktualizować, przy okazji czyszcząc ze spamu i wirusów nasz twardy dysk, zwany mózgiem. Ci, którzy zrobią to skutecznie, mają szansę resztę życia spędzić świadomie, zdając sobie sprawę z mechanizmów sterujących światem i kierując się dosłownie kilkoma prostymi zasadami. Aby osiągnąć sukces, wystarczy zrozumienie, na czym polega przejście od zdobytej wiedzy do rezultatu, które nazwałem 6 etapami do sukcesu. Opowiem o tym szerzej podczas webinaru (link do zapisu poniżej).

Po trzecie: zarabiania pieniędzy można się nauczyć.

Skoro przekonaliśmy się już, że każdy może zarabiać duże pieniądze, oraz że zarabianie pieniędzy jest proste, ale niestety nie jest takie łatwe, zastanówmy się, czy zarabiania można się nauczyć? Jak to zrobić i jakie kryteria trzeba spełniać? Wielu z Was nieraz pewnie marzyło o tym, by zarabiać kwoty adekwatne do potrzeb. By nie tylko starczało od pierwszego do pierwszego, ale żeby jeszcze realizować się w życiu, spełniać marzenia np. o egzotycznych wakacjach, fajnych samochodach, jedzeniu w dobrych restauracjach. Jednak zawsze był w tych marzeniach jakiś hamulec, jakaś myśl: “Nie, to nie dla mnie, ja się do tego nie nadaję, skupię się na tym, co już mam, w końcu nie jest najgorzej. Przecież było już wielu, którzy próbowali, rzucali się z motyką na słońce, a potem poszli z torbami, do dziś spłacając długi.”

Dlaczego zatem tym marzeniom nigdy nie towarzyszyła myśl: “Gdybym się naprawdę postarał, to mogłoby mi się udać?” Dlaczego decydując się na kurs prawa jazdy, nie myślimy w tych samych kategoriach: “Nie, to nie dla mnie, nawet jeśli uda mi się zdać egzamin, to i tak zaraz skończę owinięty wokół przydrożnej latarni.”? Otóż dlatego, że mamy świadomość, przeświadczenie, ba, niemal pewność, że to się MUSI udać. Bo wszystkiego człowiek może się nauczyć, także trudnej sztuki poruszania się samochodem po drogach, byleby się do tego odpowiednio zabrał. Pocieszę Cię – identycznie jest w przypadku zarabiania pieniędzy. Tego też można się nauczyć! Pod warunkiem, że będziemy trzymać się konsekwentnie pewnych reguł, m.in: planować swoje finanse, planować działanie, otaczać się inspirującymi osobami, poszukać mentora, który już to osiągnął.

Udostępnij:

Facebook
Twitter
LinkedIn
Email